W Miesięczniku "Nasz Gdańsk" - O OGRODZIE BIBLIJNYM
Nasz Gdańsk nr 9 (230)/ 2020, str. 5-7
Albowiem Pan Bóg twój wprowadzi cię... do ziemi obfitej w pszenicę, i w jęczmień, i w wino, i w figi, i w jabłka granatowe; do ziemi hojnej w oliwę i miód
W ogrodzie biblijnym
Pierwszym ogrodem, opisanym w Biblii, był ogród rajski. W Biblii Gdańskiej z 1632 roku czytamy: „I wywiódł Pan Bóg z ziemi wszelkie drzewa wdzięczne na wejrzeniu, i smaczne ku jedzeniu; i drzewo żywota w pośrodku sadu; i drzewo wiadomości dobrego i złego. A rzeka wychodziła z Eden dla odwilżenia sadu...”
Wymienione tu są tylko dwa gatunki, których oczywiście, po wygnaniu z Edenu w żadnym ziemskim „sadzie” nie znajdziemy.
„Tedy weźmiecie sobie pierwszego dnia owoce …”
Ale w późniejszych wersetach Pisma Świętego nie brak wzmianek o innych roślinach „wdzięcznych na wejrzenie”, a zwłaszcza „smacznych ku jedzeniu”. Liczba roślin, wymienionych w Biblii wynosi co najmniej 230. Siedem z nich uznano za najważniejsze. Werset: „Albowiem Pan Bóg twój wprowadzi cię... do ziemi obfitej w pszenicę, i w jęczmień, i w wino, i w figi, i w jabłka granatowe; do ziemi hojnej w oliwę i miód” wymienia sześć, jako siódmą dodaje się palmę daktylową, dającą wytchnienie: "I przyszli do Elim, gdzie było dwanaście źródeł wód, i siedemdziesiąt palm, i położyli się tam obozem nad wodami.” Palmy były również potrzebne dla świętowania: „Tedy weźmiecie sobie pierwszego dnia owoce z drzewa co najpiękniejszego, i gałązek palmowych, i gałązek drzewa gęstego, i wierzbiny od potoku, i weselić się będziecie przed Panem Bogiem waszym przez siedem dni.”
Od wieków botanicy interesowali się roślinami biblijnym i włączali je do swoich kolekcji. Szwedzi wspominają Fredericka Hasselquista, ucznia Linneusza, który podróżował po krajach „Lewantu”, w tym Ziemi Świętej, i zbierał próbki roślin w latach 1749-52. Poniósł tam śmierć, ale w 1766 opublikowano jego relacje.
Na stokach Siedlec i Chełmu - dobrze prosperujące winnice
Jan Wigand - w ukończonej w 1583 roku pracy o florze naszego regionu - wśród egzotycznych drzew wymienia figowiec (ficus), chowany na zimę do domów. Aptekarz Jakub Platocomus miał w swoim ogrodzie roślin leczniczych (założonym w 1615 roku za zgodą Rady „na pustym miejscu za ogrodem śp. p. von Holtena”) „dojrzałe i smaczne figi i winne grona niedojrzałe, które oni – mimo niesprzyjającej tu gleby – troskliwością swoją i uprawą doprowadzają przecie do pewnej dojrzałości.” Tak w październiku 1635 roku oceniał je Francuz Charles Ogier. Z drugiej strony wiemy, że w XV wieku na nasłonecznionych stokach Siedlec i Chełmu były dobrze prosperujące winnice. Nie brakło roślin śródziemnomorskich w kolejnych gdańskich ogrodach botanicznych Jakuba i Filipa Breynów (ten drugi na Brabanku), Jakuba Teodora Kleina (na Długich Ogrodach) i Gotfryda Reygera (w Parku Oruńskim). Wsławiony wyhodowaniem owocującego drzewka kawowego Klein miał w swoim ogrodzie także palmę daktylową. Żaden z nich nie specjalizował się jednak we florze biblijnej. Zresztą i poza Gdańskiem moda na to przyszła znacznie później. Pierwszą wystawę roślin wymienionych w Biblii (34 gatunków) zorganizował w 1884 roku ogród botaniczny w St. Louis.
W Carmel-by-the-Sea koło Monterey w Kalifornii
W 1935 roku podobną wystawę urządziła St. Fernando Valley w Kalifornii. W 1941 roku ogród botaniczny w Nowym Jorku wystawił 75 gatunków. Pierwszy „ogród biblijny” powstał w amerykańskim Carmel-by-the-Sea koło Monterey w Kalifornii) w 1940 roku. Dzieje tej miejscowości są tak niezwykłe, że nie mogę odmówić sobie (i Czytelnikom) krótkiego ich przedstawienia. Odkryli ją w 1603 roku Hiszpanie. W 1771 powstała zachowana do dziś „misja” z niewielkim kościołem i przyległymi zabudowaniami. Nazwa upamiętnia uczestniczących w tym trzech braci karmelitów. W 1902 dwóch przedsiębiorców zasadziło 100 cyprysów i zaczął się napływ osiedleńców, szczególnie nasilony po zniszczeniu San Francisco przez trzęsienie ziemi w 1906 roku. Niedługo potem Carmel stał się miastem i zaczął ściągać pisarzy, artystów i innych celebrytów. Trwa to do dziś – dość wspomnieć, że merem miasta był przez jedną kadencję aktor Clint Eastwood. Wszyscy dbają, by to romantyczne miejsce nie straciło swojego uroku, do którego doszedł wspomniany ogród biblijny. W 1957 roku podobny ogród powstał w Ojai, niedaleko Los Angeles.
W Bangor w Walii, Canberze w Australii, Krakowie, Lublinie…
Pierwszy biblijny ogród w Europie urządziło w 1961 roku, w parku przy jednej z najstarszych brytyjskich katedr, uniwersyteckie miasto Bangor, położone w Walii, nad cieśniną Menai, za którą leży słynąca z łagodnego klimatu wyspa Anglesey. Przewodnik wymienia w nim 148 gatunków roślin. Tuż potem, w 1966 roku, pojawił się pierwszy taki ogród w Australii – w Canberze. Pierwszym w Azji, przy tym największym ze wszystkich (250 ha), noszącym status Rezerwatu Krajobrazowego, szczyci się od 1968 r. Neot Kedomim w Izraelu. W sumie jest dziś w świecie co najmniej 180 ogrodów biblijnych. Nie sposób ich wszystkich wymieniać (zrobiła to wspaniała propagatorka tej idei prof. Zofia Włodarczyk), więc wrócimy do Polski.
Pierwsze polskie kolekcje roślin z Pisma Świętego powstały przy ogrodach botanicznych Uniwersytetów Jagiellońskiego i Rolniczego w Krakowie (obie w 2000 roku) i UMCS w Lublinie (na Sławinie, w 2003 roku). Potem zaczęły powstawać ogrody biblijne w ściślejszym znaczeniu tego słowa. Oto ich wykaz: Bolestraszyce koło Przemyśla (2006), Proszowice (2008), Myczkowce (2010), Chorzów (2012), Muszyna (2015), Puławy (2015), Stara Wieś k. Brzozowa (2016). Lidzbark Warmiński (2018).
Na Siedlcach u sióstr pallotynek
W 2019 roku dołączył do nich Gdańsk, urządziły go przy swojej siedzibie na Siedlcach siostry pallotynki. Jest nieduży, ale piękny. Położenie na zboczu, opadającym na północ do doliny Potoku Siedleckiego, umożliwiło podział na tarasy połączone schodkami. Na każdym poziomie powstały zespoły, reprezentujące podstawowe krainy Ziemi Świętej. Poszczególne kwatery poświęcono wybranym wydarzeniom biblijnym. Mamy więc dwie ścianki z białego kamienia, przestawiające wody Morza Czerwonego, między którymi możemy bezpiecznie przejść, by znaleźć się na skalistym Synaju i pokłonić się tablicom Mojżeszowym z Dziesięcioma Przykazaniami, obok jest Meriba (Horeb) z kamieniem, z którego spływa woda, a przy nim laska – przypomnienie słów: „I uderzysz w skałę, a wynijdą z niej wody, które będzie pił lud.” To wszystko w otoczeniu roślin, opisanych na starannie opracowanych tabliczkach. Niedaleko stamtąd stajemy na Skale Kuszenia, a widoczne na horyzoncie wieże Gdańska obrazują wielkość świata, który ma leżeć u naszych stóp. Parę kroków dalej spoczywa Łódź Chrystusowa, otoczona różnobarwnymi kępami kwitnących roślin z epoki lub podobnych. Ten ogród naprawdę pobudza wyobraźnię! Gorąco zachęcam do odwiedzenia go!
A może piękne cedry?
Godna uwagi jest też, również należąca do sióstr, dawna willa Grunenberga z 1936 roku, z wystawą prezentującą historię zgromadzenia w Polsce i w Gdańsku, oraz na misjach w Afryce. Jedno, czego w tym ogrodzie brakuje, to starodrzewu. Rośnie tam wprawdzie okazały świerk srebrzysty i para modrzewi, ale (jak nam powiedziano) chorują. Przydałyby się nowe. Pamiętam jak w Bangor, w którym byłem kiedyś na konferencji, zachwyciły mnie piękne cedry z Atlasu. Jestem pewien, że dałyby sobie radę i w naszym nadmorskim klimacie (jest jeden w Parku Oliwskim), w którym praktycznie zanikły ostre zimy.
Na koniec uzupełnienie: w bieżącym roku (2020) do listy polskich ogrodów biblijnych doszedł kolejny: w Gorzkowie koło Kazimierzy Wielkiej.
(c) http://www.nasz.gdansk.pl/wydanie-wrzesien-2020/
Tekst i zdjęcia Andrzej Januszajtis